- Wszystko będzie dobrze. Zobaczysz. - staruszka nadal mi to powtarzała - płaczesz o chłopaka?- zapytała, a ja pokiwałam głową- co zrobił?
- Nie wiem czy mogę powiedzieć. Ale trudno. Widziałam go jak wymieniał się z kimś narkotykami.
- To ciężka sprawa. Ale przede wszystkim powinnaś mu pomóc. Jeżeli cię kocha to z tym zerwie. Zobaczysz. A teraz już się nie przejmuj.
Dalszą podróż przespałam. Kiedy wysiadłam w Chicago postanowiłam zadzwonić do niego. Przez dłuższy czas nie odbierał, ale w końcu dodzwoniłam się.
- Halo? Mary- usłyszałam jego głos w telefonie i łza poleciała mi oo policzku
- Będzie dobrze...- powiedziała pani z samolotu przechodząc obok mnie
- Niall! Kocham cię- powiedziałam i się rozpłakałam. Ludzie podchodzili do mnie i pytali się czy wszystko w porządku. Ja tylko kiwnęłam twierdząco głową.
- Mary! Mogę przyjechać do ciebie?- zapytał. Jednak to pytanie mnie zadziwiło. Postanowiłam się zgodzić i w końcu się z nim zobaczyć.
- Tak. Proszę- po tych słowach rozłączyłam się.
~narracja trzecioosobowa~
Dziewczyna miała mieszane uczucie. Zastanawiała się czy dobrze zrobiła dzwoniąc do chłopaka i prosząc o przyjazd, ale był jeden plus tej całej sytuacji. Czuła się w końcu szczęśliwa i nic nie "leżało" jej na wątrobie. Mary czekała na jakiekolwiek informacje dotyczące chłopaka i gdzie się znajduję. Niall natomiast w trymiga spakował ubrania do dużej walizki, pobiegł do samochodu i ruszył pod dom państwa Winter. Nie wiedział gdzie dokładnie znajduje się jego miłość, więc postanowił zapytać o to jej młodszą siostrę Lucy.
- Gdzie dokładnie jest Mary?- zapytał przejęty blondyn.
- Nie wiem czy mogę ci powiedzieć- szatynka sprzeczała się ze starszym chłopakiem. W końcu się przełamała i powiedziała mu dokładnie. Miasto, ulicę, blok, numer mieszkania. Zadziwiające, że Lucy to wszystko znała, jeszcze kilka miesięcy temu nic ani nikt ją nie obchodził . Gdy tylko zapisał wszystkie informacje dotyczące jego dziewczyny wsiadł do samochodu i z piskiem opon ruszył na lotnisko. Lucy weszła z powrotem do Harrego, który przesiadywał u niej w pokoju. Usiadła mu na kolanach twarzą w twarz. Musnęła ustami jego nos i zaśmiała się. Jednak dziewczyna widziała, że w zachowaniu loczka coś nie gra. Siedział na łóżku bez konkretnego wyrazu twarzy. Błądził w obłokach. Lego ręce były za plecami oparte o śliski materiał na łóżku. Jego pięści nagle zacisnęły się mnąc ładnie wyprasowaną narzutę. Dziewczyna wtuliła się w Harrego, a głowę schowała w zagłębienie jego szyi.
- Muszę ci się do czegoś przyznać- powiedział. Dziewczyna z trudem odkleiła się od jego ciepłego i przyciągająco umięśnionego ciała- ćpam i palę- wydusił z siebie, aż zarumienił się ze wstydu. On postawiła swoje dwie małe stópki na ziemnej podłodze.
- Dlaczego? Dlaczego mi nie powiedziałeś?- zadawała pytania.
- Chciałem, ale zbyt bardzo się bałem. Mogę cię stracić- wytłumaczył dziewczynie prosto w oczy.
- Nigdy mnie nie stracisz. Też to kiedyś robiłam- powiedziała.

- Pomogę ci z tego wyjść. Razem wyjdziemy z tego bagna- powiedziała długowłosa i chwyciła zielonookiego za rękę. Chłopak rzucił jej uśmiech i pożegnał się pocałunkiem. Po drodze, do domu rzuciła mu się do oka dziewczyna, która płakała. Podszedł do niej i zaczął wypytywać o co chodzi. Nie lubił takich sytuacji.

ramieniu Harrego i zaczął tłumaczyć całe zajście.
- Ziom, lepiej nie wkurzaj tego pana- powiedział do chłopaka, który go uderzył, a następnie chłopak z dziewczyną się zmyli- Harry wszystko w porządku?- zapytał Zayn. Harry podniósł wzrok i odpowiedział krótkie, ale jasne "tak". Następnie zerwał się z wcześniejszego miejsca i szedł jakby nigdy nic do domu ...
http://zaynmalik-inappropriatefeelings.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńNiewinna ciekawość z przeszłości.
Zwykła dziecięca naiwność.
Chęć poznania zupełnie nowych doznań.
Dowód na swoją "dorosłość".
Nieprzemyślana decyzja.
Kilka sekund zmieniające przyszłość.
Sześć przyczyn, rodzących nieodpowiednie uczucie, które nie powinno zaistnieć.
Sześć przyczyn i jeden skutek, który zaważył nad całym moim życiem.
Po za tym, to bardzo ciekawy rozdział. świetne! :)
Wciąż pamiętam mój ból małżeństwa, kiedy mój mąż mnie opuścił, Dr.Agbazara z AGBAZARA TEMPLE przywróciła mi kochanka w zaledwie 2 dni, chcę tylko podziękować Wam za zaklęcie i spodziewamy się naszego pierwszego dziecka. Jeśli masz problemy małżeńskie, spróbuj skontaktować się z TEMPLE AGBAZARA: ( agbazara@gmail.com ) Lub WhatsApp mu na: ( +234 810 410 2662 )
UsuńWciąż pamiętam mój ból małżeństwa, kiedy mój mąż mnie opuścił, Dr.Agbazara z AGBAZARA TEMPLE przywróciła mi kochanka w zaledwie 2 dni, chcę tylko podziękować Wam za zaklęcie i spodziewamy się naszego pierwszego dziecka. Jeśli masz problemy małżeńskie, spróbuj skontaktować się z TEMPLE AGBAZARA: ( agbazara@gmail.com ) Lub WhatsApp mu na: ( +234 810 410 2662 )